• Kontrast strony

Młodzież z Centrum Kształcenia i Wychowania OHP  w Pleszewie, która przebywa na wakacjach na Dolnym Śląsku- podczas jednej z górskich wycieczek uratowała na szlaku psa. Zwierzę odłączyło się od swoich  właścicieli i nie potrafiło samodzielnie ich odnaleźć. Po interwencji uczniów  czworonóg trafił jednak do opiekuna.

Wśród młodzieży z  CKiW OHP w Pleszewie, która wyjechała na wakacje na obóz do Stronia Śląskiego-  byli również  uczestnicy zaangażowani w projekt w ramach Europejskiego Korpusu Solidarności pod hasłem  "Zwierzęta też mają prawo". Jego ideą jest krzewienie wśród społeczeństwa szacunku do czworonożnych przyjaciół i zachęcania do pomagania im.  I uczniowie sami mieli okazję wykazać się  podczas  jednej z górskich wycieczek, na której   spotkali na szlaku grupkę harcerzy wędrujących z dwoma młodymi psami.

W  pewnym momencie nasi  podopieczni zauważyli, że jeden z psiaków odłączył się od grupy i nie wiedział , w jaki sposób dotrzeć do domu. Wszyscy uczestnicy wycieczki byli bardzo poruszeni losem zwierzaka. Nie chcieli go zostawiać na pastwę losu , tym bardziej, że ten zaczął ufnie podążać za naszą  grupą. W związku z tym, że zwierzę miało adresówkę z numerem telefonu lecznicy,  w której leczył go właściciel- uczniowie postanowili go odnaleźć. - opowiada Joanna Gottowt, opiekun młodzieży.

Opiekuna udało się zlokalizować, jednak ten....  nie  miał ochoty na  odebrania psa ze szlaku , twierdząc, że zwierzę wróci samo do domu.  Tymczasem zdezorientowany czworonóg ani myślał szukać drogi powrotnej udając się z młodzieżą w dalszą podróż.

Po opuszczeniu górskiego szlaku znaleźliśmy się na asfaltowej drodze, gdzie psu bez opieki groziło śmiertelne niebezpieczeństwo. Nasi podopieczni  postanowili  ponownie skontaktować się z lecznicą, która tym razem nakłoniła właściciela do odebrania psa. – uzupełnia  Joanna Gottowt.

Na szczęście dla psa - podopieczni Centrum  wykazali  się wzorową postawą i dużą odpowiedzialnością. Przy okazji dowiedzieli się , że zarówno ze  względu na bezpieczeństwo psa  jak i dzikich zwierząt niedopuszczalne jest wędrowanie po górach  z czworonogiem, nad którym nie ma się kontroli.

Z tej historii każdy powinien sam wyciągnąć wnioski co do zachowania właściciela. Nie mniej nas  bardzo nas cieszy wrażliwość naszej młodzieży  na los zwierząt i jesteśmy z nich dumni.  Mamy nadzieję, że inni będą  brali przykład z naszych uczniów. – dodaje Sylwia Kordylas, zastępca dyrektora Centrum.

Tym razem sytuacja zakończyła się dla psa szczęśliwie, a młodzież uznała, że będzie to nauczka dla właściciela,  który powinien lepiej pilnować swojego zwierzaka.

CPle33 01

CPle33 02

 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej znajdziesz w Polityce prywatności. Dowiedz się więcej.