Covid-19 wciąż groźny i coraz bardziej niebezpieczny dla młodych ludzi. Dlatego dyrekcja Centrum Kształcenia i Wychowania OHP w Pleszewie ostrzegała swoich podopiecznych przed poważnymi skutkami zachorowania i namawiała do przestrzegania obowiązujących reżimów sanitarnych. A wszystko w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo młodzieży, która uczy się w placówce.
W okresie letnim wirus Sars Cov - 2 nieco odpuścił, ale tylko po to, aby zaatakować ze zdwojoną siłą w okresie jesiennym. Codzienne raporty z Ministerstwa Zdrowia informują o lawinowo rosnącej liczbie nowych zakażeń. Najbardziej niepokojące jest to, że COVID-19 atakuje coraz młodsze osoby. I niestety, przeważnie te, które nie są zaszczepione.
Przypominanie o konieczności przestrzegania zasad sanitarnych to podstawa współpracy z młodzieżą. Dystans dwóch metrów, regularne mycie rąk wodą z mydłem i odkażanie ich, gdy nie ma możliwości mycia - nie są jakimś wielkim wysiłkiem i każdemu powinny wejść w nawyk, bez względu na to czy pandemia jest czy jej nie ma. Nie chodzi o to, aby kogoś straszyć tylko dokładnie tłumaczyć, dlaczego warto dbać o zdrowie swoje i swoich bliskich. Codzienne doniesienia medialne nie napawają optymizmem, a w szpitalach leży coraz więcej chorych. I to są to powody do niepokoju. - uważa Krystian Piasecki, dyrektor Centrum.
Jak dodał jeszcze dyrektor- każdy uczeń, który chciałby się zaszczepić przeciwko COVID-19 może liczyć na pomoc placówki przy zorganizowaniu szczepienia.
A w całej Polsce szczepieniom poddało się nieco ponad 53% społeczeństwa. To wciąż za mało, aby uzyskać zbiorową odporność. Lekarze ostrzegają, że zakażenie COVID-19 może przebiegać łagodnie, ale i też może mieć bardzo ciężką postać. Do rzadkości wcale nie należy podłączanie pacjentów pod respiratory. To jednak ostateczność i nie zawsze taka terapia ma szczęśliwy finał.